Porschem do Ziemi Obiecanej - Leon de Winter
„Co robi Żyd w szabasowy poranek w porsche!” – usłyszał Max Breslauer po tym, jak pędząc z prędkością prawie 100 km/h przez centrum Amsterdamu, potrącił małego chasyda idącego do synagogi. Pytanie, które wywołuje kolejne: Kim właściwie jestem? Żydem? Gojem? Wokół czego kręci się moje życie? 36-letni, ważący 90 kilo Max ląduje na kozetce psychoanalityczki, której opowiada swoje życie.