Kubuś i templariusze - Piotr Stalewski
W mieście robi się coraz goręcej. Nie tylko za sprawą słońca, ale i kipiących umysłów. Słowa, sentencje, złote przepisy na życie zaczynają wrzeć i mieszać się w wielkim kotle, tracąc kształt i znaczenie, a jednocześnie formując zupełnie nową jakość. W samym środku tej absurdalnej apokalipsy zjawiają się Grzesio i Sypcie. To oni zdają się epicentrum tego ostatniego mentalnego trzęsienia ziemi. Dwie osie fabularne, niczym dwa nadawane równolegle seriale, na które się przełączamy, wciągają nas bez reszty. Z jednej strony realistyczny obraz współczesnej Polski, z drugiej surrealistyczna historia Miejskiego Watażki – doprawdy można się otrzeć o schizofrenię prezentującą się tu dziwnie znajomo.