#dziejesienazywo: Polak w sercu epidemii eboli
„Ebola jest straszną chorobą, ale nie tak okrutnie zakaźną, jak wydawało się to w pierwszych miesiącach (...) Widzieliśmy ogromne napięcie i strach ludzi. Dotarcie do zamkniętych krajów nie było łatwe. (...) W pierwszym okresie ukrywano informacje o chorobie, by nie przestraszyć turystów. Do samego końca utrzymywano zakaz fotografowania chorych” – mówi Tadeusz Biedzki, polski podróżnik i reportażysta, autor książki „W piekle eboli”.
„Ebola jest straszną chorobą, ale nie tak okrutnie zakaźną, jak wydawało się to w pierwszych miesiącach (...) Widzieliśmy ogromne napięcie i strach ludzi. Dotarcie do zamkniętych krajów nie było łatwe. (...) W pierwszym okresie ukrywano informacje o chorobie, by nie przestraszyć turystów. Do samego końca utrzymywano zakaz fotografowania chorych” – mówi Tadeusz Biedzki, polski podróżnik i reportażysta, autor książki „W piekle eboli” .
Polski podróżnik, jako jeden z nielicznych dziennikarzy postanowił pojechać do Afryki by obserwować rozwój epidemii. Jak mówi „był to Afryce winny”. W sparaliżowanej przez ebolę Afryce Biedzki śledził losy ludzi, uczestniczył w krwawej ofierze animistów, przedzierał się przez dżunglę i lasy namorzynowe, spotkał Polaka – właściciela kopalni diamentów, został przemytnikiem, słuchał opowieści o zabijaniu dzieci i robieniu z ich główek lekarstw.
Podobnie jak w poprzednich publikacjach Biedzki przedstawia niezwykłe historie ludzkie. Pokazuje Afrykę prawdziwą – bez retuszu i politycznej poprawności. Książka jest i podróżnicza, i sensacyjna równocześnie, bo do Gwinei, Sierra Leone i Liberii autor dostał się przez zieloną granicę i był tam świadkiem zdumiewających wydarzeń.
Całą rozmowę Patrycji Wanat z Tadeuszem Biedzkim, można obejrzeć poniżej:
To już czwarta od 2012 roku książka tego wybitnego podróżnika i pisarza. Warto przypomnieć, że przed trzema laty „Sen pod baobabem" Biedzkiego został wybrany Podróżniczą książką 2012 roku, wydana w 2013 roku „Zabawka Boga" zachwyciła recenzentów i porównywana była przez nich do dzieła Umberto Eco „Imię róży" oraz „Kodu Leonarda do Vinci" Dana Browna, a autor został za nią uhonorowany kilkoma prestiżowymi nagrodami. Ubiegłoroczne „Dziesięć bram świata" nadal cieszy się niesłabnącą popularnością.