Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:04

Oswoiłeś – jesteś odpowiedzialny

Oswoiłeś – jesteś odpowiedzialnyŹródło: Inne
d2ul2j5
d2ul2j5

O Małym Księciu, złotowłosym władcy małej asteroidy, przypomniał mi niedawno znajomy. Zupełnie przypadkiem. Opowiadał o małej psinie, jakiejś przybłędzie, która na czas zimy jego podwórko obrała za mieszkanie. Okazała się wyjątkowo sprytna i przebiegła, a na dodatek trochę uwodzicielska. Zaczarowała mojego znajomego, nie miał już serca jej przeganiać. Zaczął dokarmiać, chronić, jednym słowem - oswajać. W końcu powiedział – „czuję się za nią odpowiedzialny, oswoiłem ją”. Skąd ja to znam?

Szybko odszukałam na półce niewielką książeczkę. Postanowiłam kolejny raz wrócić do świata Małego Księcia. Po przeczytaniu kilku stron wróciły też wspomnienia z pierwszej lektury historii małego władcy niewiele większej planety. Chwile zastanowienia nad tajemniczymi rysunkami węży tuż po posiłku, baranka w pudełku i te straszliwe baobaby, które chciały rozsadzić królestwo Małego Księcia, i nazwa, którą długo pamiętałam - asteroida B-612.

Do lektury Małego Księcia warto często wracać. Przede wszystkim wtedy, gdy nam – dorosłym, zaczyna wydawać się, że najważniejsze są cyfry – te pokazujące wielkość konta w banku, wartość samochodu czy domu. A przecież wtedy znika zwykły, prosty, wręcz dziecięcy zachwyt nad światem, nad rzeczami, które nas otaczają. Tak łatwo można zamienić się w Bankiera, którego Mały Książę spotyka w swojej podróży, którego całym światem są cyfry, ich dodawanie, sprawdzanie. Nie może się pomylić! I jeszcze określa siebie mianem poważnego człowieka.... Nie chcę takiej powagi, powagi tworzonej przez wielkość cyfr!

Choć opowieść o Małym Księciu powstała pół wieku temu, i na naszej planecie zmieniło się wiele, słowa zapisane przez autora nie straciły swojej aktualności. Bo człowiek nie zmienił się aż tak bardzo, a jeśli nawet – to tylko na gorsze. Mowa ciągle jest źródłem nieporozumień, a ludzie nadal nie mają czasu, by cokolwiek do końca i dobrze poznać, wolą kupować rzeczy gotowe. Tak bardzo lubimy kupować.... To znak naszych czasów, epoki konsumpcjonizmu...

d2ul2j5

Czy jest w tych czasach miejsce na przyjaźń? Przyjaźń wypracowaną, a nie kupioną? Opowieść lisa o rytuale oswajania brzmi jak niedorzeczne gadanie – jakieś oczekiwanie, dużo gestów, a mało słów, cały obrządek, który ma zbliżyć do siebie. A my, współcześni? Chcemy dziś mieć wszystko już, od razu, bez oczekiwania, bez oswajania, bez poznawania. Wszystko nam się należy; dlaczego mielibyśmy czekać? Kto z nas tak myśli? I jeszcze na koniec – warto czytać dedykacje; można tu znaleźć niejedną mądrość.

Antoine de Saint-Exupéry poświęcił książkę Leonowi Werth, już dorosłemu swojemu przyjacielowi, choć z uwagą „gdy był małym chłopcem”. I dodaje, że wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, choć niewielu z nich o tym pamięta. Właśnie. Niewielu pamięta, a szkoda. Może warto więc, zamiast wczytywać się w rozmaite kolorowe czasopisma dla dorosłych, wrócić do historii Małego Księcia, która tylko z pozoru jest bajką. Może wtedy zrozumiemy, że oswojenie oznacza zaopiekowanie się, a nie – wykorzystanie i porzucenie.

d2ul2j5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ul2j5