Trwa ładowanie...
recenzja
13-10-2014 12:30

Zielnik przypomnianych słów

Zielnik przypomnianych słówŹródło: Inne
d100nwj
d100nwj

„Byłam świadkiem zarazy. Czarnej Śmierci. Patrzyłam, jak słowa umierają tysiącami. Pierwszym symptomem choroby była pełznąca w górę, jak słupek termometru, linia oddzielająca tekst od przypisów. W tomach z szafy mojej babci Sienkiewicz, Dumas, a nawet Kraszewski, obywali się niewielką ich liczbą. W wydaniach pożyczanych przeze mnie ze szkolnej biblioteki drobne literki pod kreską puchły bez miary i spychały główny tekst w stronę górnego marginesu. Te książki jeszcze czytaliśmy, przynajmniej niektórzy z nas.

Jeszcze łamaliśmy sobie głowy i języki nad Bunschem i Gołubiewem, jeszcze czasem archaizowanym językiem rozmawiali bohaterowie powieści historycznych dla młodzieży… Aż nastąpił koniec, chyba dość nagle. Postacie z przeszłości przemówiły stylem pań i panów z telewizji i pogubiły większość przedmiotów, zresztą i tak nie wiadomo do czego służących. Tamte, stare książki porastały kurzem, kolejni potencjalni czytelnicy odkładali je, mówiąc: nie rozumiem, kto to rozumie… A potem już tylko śmiech.”

Akapit powyżej to nie cytat z „Zapomnianych słów”. To jedynie moja osobista, choć może także i pokoleniowa refleksja nad przemijaniem, odzwierciedlonym w języku. Dwie ostatnie stronice „Zapomnianych słów” to poliniowane kartki z nadtytułem „Moje zapomniane słowa”. Zaczęłam zapisywać te stroniczki, bo chyba nie chciałam jeszcze wypuszczać tego zbiorku z rąk. W ostatnich miesiącach dwukrotnie spotkało mnie coś, co nawet zajadłym pożeraczom książek zdarza się raz na kilka lat: książka, z którą nie chcę się rozstawać. Jedną z nich jest „Atlas wysp odległych” Judith Schalansky, drugą – „Zapomniane słowa”. Zbiór ten jest zupełnie wyjątkowym przedsięwzięciem artystycznym, bo zawiera blisko sto rozmaitych małych form literackich, pióra najznamienitszych luminarzy słowa: pisarzy i poetów, krytyków literackich i językoznawców, publicystów i tłumaczy, ale także wybitnych przedstawicieli innych dyscyplin nauki, sztuki, prawa. „Zapomniane słowa” to czasem miniatury o nieobecności: ludzi, przedmiotów, zjawisk. Czasem
refleksje o rozmywaniu się małych społeczności, odchodzeniu w przeszłość zachowań i obyczajów, tu i ówdzie poniesie kogoś temperament społecznika, pasja genealoga, namiętność kolekcjonera, są tu i wiersze, i humoreska niejedna, i co tam komu jeszcze podpowiadały serce, pamięć i biblioteka. Kilku autorów żegna z żalem więcej, niż jedno słowo: brawurowe i barokowe epitafium zyskały wulgaryzmy sprzed ich wulgaryzacji, na sentymentalne pożegnanie zasłużył czas zaprzeszły: ach, gdybyśmy byli wiedzieli…

Świadomie nie przytaczam ani nazwisk autorów, ani przypomnianych słów. Nie mogąc wymienić stu, nie wymienię żadnego. Spis treści to bardzo wyrafinowane menu, zapowiadające prawdziwą ucztę.

d100nwj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d100nwj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj