Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:16

Ach ci autorzy w skórach psychologów!!!

Ach ci autorzy w skórach psychologów!!!Źródło: Inne
d19ke8s
d19ke8s

Nie ma to jak mieszanie smaków, aromatów, zapachów i uczuć. Nie ma to jak czerpanie ze świata pełnymi garściami i uwiecznianie tego dla potomności. Nie ma to jak pisarze, którzy są NIE tylko pisarzami… Przykładem owego fenomenu, jest na pewno Frank Tallis. Autor takich powieści jak: Wiedeńska krew, czy też Śmiertelna intryga, jest psychologiem klinicznym, autorytetem w dziedzinie obsesji. Jeżeli spoglądamy na jego powieści przez pryzmat właśnie tej profesji, wszystko staje się jaśniejsze. Nic dziwnego, że daje nam w powieści Zabić czas bohatera genialnego, ale kompletnie nieprzystosowanego do współczesnego/zwyczajnego życia. Do monotonnej codzienności. Tom – nasz bohater sam chłopięco twierdzi, iż w kwestiach damskich jest zwyczajnie głupi, gorzej, gubi się, gdy chodzi o kobiety i to wszystko co się z nimi wiąże. Genialny matematyk, nie wie co ma zrobić, gdy nagle ginie jego dziewczyna. Anna. Ten, który potrafi na kliszy uwiecznić przyszłość, nie potrafi uporządkować swojego życia, mimo iż
zdawałoby się, że widzi wszystko.

W swojej naprawdę przewrotnej powieści, autor Frank Tallisa zdaje się mówić, iż bycie geniuszem, jest przekleństwem. Taki człowiek zdaje się być dla niego od razu przegrany. Jest zbyt słaby by żyć, a jednak można go wykorzystać. Choć trąci to okrucieństwem, taki bohater jest zarazem dla odbiorców nader intrygujący. Wspaniale wtapia się w fabułę mówiącą o przyjaźni i miłości. O kobietach i mężczyznach oraz łączących ich powiązaniach. O namiętnościach, nawiązywaniu kontaktów i trudnościach, które wielu napotyka. Ale przede wszystkim autor stawia nam pytanie o sens zmagań z sobą samym, które na celu mają posiadanie przy sobie ukochanej osoby. Czy jest to doprawdy warte całej siły i energii, którą w to wkładamy? „Mimo że wreszcie zdołałem dołączyć do rodzaju ludzkiego, nadal jestem dziwakiem.”

Problem z tą powieścią jest taki, iż autor w specyficzny sposób próbuje przekazać nam w jednej fabule nazbyt wiele. Nie potrafi się zdecydować co tak naprawdę zamierza powiedzieć czytelnikom. Czy chodzi o naukę czy kryminał? Czy istotniejsze jest ukazanie pojmowania poprzez naukę piękna, ulotności doznań tak prostych, uczuć, czy logiczność? Nie wiemy. Ale czy musimy wiedzieć? Autor w końcu nie zostawia nas samych. Obok Toma zawsze jest Dave. Odskocznia od „dziwaczności” głównego bohatera. Jednak w powieści tak pełnej przemyśleń i pytań, tak zmuszającej do rozważań, jest też tło. Ostro zarysowany koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Czas przemian, przełomu i niepewności. To spojrzenie poprzez okulary naukowca na przyszłość. W książce każdy rozdział poprzedza myśl. Każda cząstka tej fabuły wynika z ogromnej mądrości autora, inteligencji ludzkości i jej dokonań, z których winna być dumna. Jest w niej dziwne piękno, ale na pewno nie jest łatwa w odbiorze. Eteryczna i jednocześnie materialna. Specyficznie
mroczna, choć nie ciężka. Na pewno przepełniona mądrością, której nie można ominąć, czytając.

d19ke8s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d19ke8s