Trwa ładowanie...

Resident Alien. Witamy na Ziemi tom 1 – recenzja komiksu wydawnictwa Egmont

Kosmita rozbija się na Ziemi, wynajmuje dom na odludziu i udaje doktora. Po jakimś czasie zgadza się poprowadzić lokalną klinikę i rozwiązuje zagadkowe morderstwa. Brzmi niedorzecznie? A jednak "Resident Alien" to inteligentna i świetnie napisana opowieść, która nie ma nic wspólnego ze sztampowym science fiction.

Resident Alien tom 1, wyd. Egmont 2020Resident Alien tom 1, wyd. Egmont 2020Źródło: Materiały prasowe
d2upj1n
d2upj1n

W sennym amerykańskim miasteczku Patience umiera jedyny lekarz, który prowadził własną klinikę. Burmistrz ma związane ręce i musi prosić o pomoc jedynego człowieka w okolicy, mogącego zapełnić wakat choć na kilka dni. Jest nim Harry Vanderspeigle. Doktor mieszka w domu za miastem na kompletnym odludziu i jedyne, co o nim wiadomo, to że prowadzi jakieś tajemnicze badania. Harry niechętnie, ale ostatecznie ulega namowom lokalnych władz, by przejąć obowiązki w klinice. A przy okazji zająć się rozwiązaniem zagadki morderstwa.

Wprowadzenie do pierwszej historii z tomu "Resident Alien. Witamy na Ziemi" (tom1 to łącznie trzy odrębne historie rozpisane na 9 zeszytów) brzmi jak obyczajówka wymieszana z kryminałem. Skąd więc kosmiczny tytuł i okładka, na której widnieje stereotypowy przybysz z obcej planety? Otóż doktor Harry to właśnie kosmita, który kilka lat przed wcieleniem się w postać lekarza-odludka rozbił się na Ziemi i wmieszał w tłum, czekając na pomoc swych krajanów. Jak mu się to udało z fioletową skórą, szpiczastymi uszami i innymi atrybutami kosmity z okładek pulpowego science fiction? Dzięki zdolnościom parapsychicznym, które tworzą przed oczami Ziemian iluzję normalnego wyglądu. To skuteczna metoda, choć ma pewne wady…

"Resident Alien" jest zaskakującym połączeniem komiksu obyczajowego, kryminału i science fiction, w którym wątek fantastyczny wbrew pozorom wcale nie dominuje. Ba, choć czytelnik zawsze widzi Harry'ego w jego naturalnej postaci, bardzo łatwo zapomnieć, że mamy do czynienia z rozbitkiem z UFO.

"Songbird. Rozdzieleni". Polski zwiastun

Peter Hogan (scen.) wyszedł z założenia, że "Resident Alien" to przede wszystkim opowieść o ludziach i rozmaitych życiorysach. Harry jest bacznym obserwatorem i, jak się szybko okazuje, znakomitym detektywem.

d2upj1n

Przedstawiane historie pasowałyby idealnie do tradycyjnego kryminału, ale ukazanie całości z perspektywy kosmity (choć brzmi to groteskowo), daje znakomity efekt. W "Witamy na Ziemi" Harry rozwiązuje trzy zagadki morderstwa, ale narracja biegnie kilkoma torami. Są retrospekcje ukazujące jego początki na Ziemi i działania służb specjalnych, tropiących kosmicznego rozbitka. Krótko mówiąc, "Witamy na Ziemi" to wstęp do świetnie zapowiadającej się serii, która nota bene została niedawno zekranizowana na potrzeby telewizji. Premiera serialu na kanale SyFy, z Alanem Tudykiem w roli Harry'ego Vanderspeigle'a, ma się odbyć w styczniu 2021 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2upj1n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2upj1n