Trwa ładowanie...

Pałowanie, dym i demonstracje. Takiego Szekspira jeszcze nie widzieliście

To "dziadersi" są winni wojny, w której giną młodzi - mówią autorzy najnowszej adaptacji klasycznego szekspirowskiego dramatu, spektaklu, który jest jednocześnie performatywną instalacją.

Kadr z "Romeo i Julia", nowej produkcji Gdańskiego Teatru SzekspirowskiegoKadr z "Romeo i Julia", nowej produkcji Gdańskiego Teatru SzekspirowskiegoŹródło: Gdański Teatr Szekspirowski
d10ok01
d10ok01

Nawet jeśli może się wydawać, że gdy chodzi o klasyczne dramaty Szekspira, takie jak choćby "Romeo i Julia", wszystko już zostało powiedziane, co i rusz pojawia się adaptacja, która pokazuje, że jednak nie. I że jednak wciąż jest miejsce na nowe odczytania i oryginalne pomysły.

Tak jest właśnie w tym przypadku - za najbardziej znaną tragedię miłosną świata wziął się nieoczywisty duet: aktor, występujący tu w charakterze reżysera i radykalny artysta wizualny. Maciej Konopiński to aktor związany od wielu lat z gdańskim Teatrem Wybrzeże, autor wielu pamiętnych kreacji na jego scenach. Piotr Wyrzykowski to z kolei twórca wywodzący się z głębokiego artystycznego podziemia, aktywnego w Trójmieście na przełomie lat 80. i 90.

Romeo i Julia - zobacz za darmo cały spektakl Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego:

Wyrzykowski jest autorem wielu radykalnych i bardzo różnorodnych działań: jako półnagi performer występował w plemiennych, ognistych rytuałach, które można było oglądać na gdańskiej Wyspie Spichrzów, później poszedł w zupełnie inną stronę i zasłynął jako współtwórca Wiktorii Cukt, awatara polityczki, która miała startować w wyborach, a tak naprawdę ośmieszała i dekonstruowała to, w jaki sposób są one zmanipulowane i poddane politycznemu marketingowi.

d10ok01

Gdzie jesteś Romeo?

Konopiński i Wyrzykowski wykorzystali tekst przygotowany przez Sandrę Szwarc, oparty na dramacie Szekspira, żeby wspólnie stworzyć nowoczesną teatralną opowieść, intrygującą pod względem wizualnym i budzącą niemal grozę swoją mroczną treścią. Ma ona zdecydowanie więcej wspólnego z dzisiejszą rzeczywistością niż z realiami Werony sprzed wieków, gdzie oryginalnie działa się akcja.

W tle ledwie naszkicowanej, ale jednocześnie przecież pełnokrwistej, miłosnej historii tytułowych bohaterów, widać sceny przypominające to, co dzieje się na ulicach państw, w których suweren występuje przeciw odbierającej mu wolność władzy, a jej poplecznicy wznoszą pogromowe okrzyki wobec kolejnych wskazanych ręką tyrana grup. Jest tu wiele sygnałów kierujących myśl w stronę aktualnych wydarzeń: bicie pałkami, gęsty dym z rac czy odgłosy ulicznych demonstracji.

Romeo i Julia YouTube
Źródło: YouTube

Bardzo aktualny, a zarazem niezwykle wymowny jest też wątek odpowiedzialności starszych, generacji rodziców, za wojnę, którą toczą młodzi. Nieraz padają tu gorzkie słowa pod adresem iście "dziaderskiej" zaciekłości, zajadłości, zapiekłości starszego pokolenia, która nie pozwala budować wspólnoty na nowo, w oparciu o zrozumienie i tolerancję.

d10ok01

Czerwień i czerń

To spektakl czerwono-czarny - te mocne barwy dominują w wizji Wyrzykowskiego. Czerwone są stroje niemal wszystkich postaci tego dramatu. Przywołują skojarzenia czy to z totalitarną ikonografią czy z serialem "Opowieść podręcznej". Czarny natomiast jest w zasadzie cały świat. Jego głównym elementem jest w tej realizacji niezwykły gmach Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, który okazał się znakomitą scenografią, a jednocześnie w znamienny sposób "zagrał" w tym spektaklu.

Wyobraźnia Wyrzykowskiego zmieniła czarne ściany w więzienne mury, długie klatki schodowe - w korytarze czy tunele, na końcu których niekoniecznie jest jakieś światło, a charakterystyczne dla elżbietańskiej sceny balkony - w miejskie kamienice. Budynek teatru staje się labiryntem, w którym łatwo się zgubić, pałacem wielkiej miłości głównych bohaterów, a jednocześnie ich zimnym grobowcem.

Romeo i Julia YouTube
Źródło: YouTube

Ta realizacja to nie jest zwykły "teatr online" - przeniesienie spektaklu ze sceny do internetu. Widać na pierwszy rzut oka, że to zupełnie nowa jakość - dzieło od początku i konsekwentnie tworzone z myślą o takiej formie prezentacji. Łączy elementy spektaklu, performance'u i instalacji, w której aktorki i aktorzy są momentami sprowadzeni do barwnych wizualnych symboli, elementów większej kompozycji.

d10ok01

Umiejętnie wykorzystane są też inne możliwości nowoczesnego medium - w niektórych scenach twórcy zastosowali środki montażowe, które odbierają im naturalność, ale nadają specyficzny rytm. Celowo wykorzystują też "błędy", "glitche", zakłócenia, które deformują obraz, wzmacniając potęgujące się z każdą chwilą poczucie niepokoju.

Szekspirowski mechanizm

Koncepcja spektaklu nie pozwala aktorkom i aktorom na zbudowanie szczególnie mocnych postaci - wszyscy są tu raczej częścią mechanizmu, którym sterują siły wielkiej historii, silniejsze nawet niż jednostkowe namiętności. Najlepszym dowodem jest to, że większość kwestii nie wypowiadają indywidualne postacie, ale cały chór.

Mimo wszystko bardzo wyraziście wypadli tu, wysuwający się na pierwszy plan, Joanna Tomasik jako Pani Capuletti i Jacek Gierczak jako Pan Montecchi. Doświadczonej parze aktorskiej udało się stworzyć bardzo przekonujący portret śmiertelnych wrogów, między którymi jest jednak więź zrozumienia, a może nawet empatii. I ten motyw daje pewną nadzieję w ponurym, pustym, groźnym świecie tego mocnego spektaklu.

d10ok01
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d10ok01
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10ok01