Polak humoris causa
Świeża krew
W połowie lat 20. XX wieku dało się już odczuć, że słynny teatr "Qui pro Quo" potrzebował świeżej krwi - słabło zainteresowanie widzów i recenzentów premierami. W czerwcu 1924 roku do Polski zawitał berliński teatr artystyczny Ptak Niebieski, a wraz z nim niejaki Fryderyk Jarosy. Jego ojciec był pół Węgrem, pół Chorwatem, matka - austriacką żydówką, zaś Fryderyk urodził się w Pradze. Gdyby w tym narodowościowym tyglu jeszcze było mało, ów niemiecki teatr założyli rosyjscy emigranci. Zespół odjechał, Jarosy zaś w Polsce pozostał, jak pisał Marian Hemar, "wnosząc na deski teatrzyku warszawskiego powiew europejskiej cywilizacji, dobrego smaku i dowcipu".
W połowie lat 20. XX wieku dało się już odczuć, że słynny teatr "Qui pro Quo" potrzebował świeżej krwi - zainteresowanie widzów i recenzentów premierami wyraźnie słabło. W czerwcu 1924 roku do Polski zawitał berliński teatr artystyczny Ptak Niebieski, a wraz z nim niejaki Fryderyk Jarosy. Jego ojciec był pół Węgrem, pół Chorwatem, matka - austriacką żydówką, zaś Fryderyk urodził się w Pradze. Gdyby w tym narodowościowym tyglu jeszcze było mało, ów niemiecki teatr założyli rosyjscy emigranci. Zespół odjechał, Jarosy zaś w Polsce pozostał, jak pisał Marian Hemar, "wnosząc na deski teatrzyku warszawskiego powiew europejskiej cywilizacji, dobrego smaku i dowcipu".
Anna Mieszkowska w książce "Mistrzowie kabaretu. Marian Hemar i Fryderyk Járosy" zawarła fascynującą opowieść o najwybitniejszych twórcach przedwojennej i powojennej, emigracyjnej rozrywki.