''łapczywie chwytamy oddech''
Wkrótce okazuje się, że to nie koniec zmartwień - choroba pozostawiła trwałe uszkodzenie zastawek. Przy najlżejszym wysiłku serce bije zbyt szybko i nierówno, pojawia się kłucie w klatce piersiowej, zawroty głowy, duszność. Lekarze zakazują biegania, chodzenia po schodach, a nawet zbyt częstego wychodzenia z domu - każda nowa infekcja może źle wpłynąć na chore serce. Hasia nie chodzi więc do szkoły, uczy się w domu, największą przyjemność znajdując w zgłębianiu literatury. Zachwyca się poezją Słowackiego i Mickiewicza, marzy o pisaniu własnych wierszy. Jako trzynastolatka zdaje do gimnazjum - od razu do 9 klasy - i szybko wyrównuje braki w wiedzy, dzielące ją od starszych koleżanek. Po roku szkoła zostaje zlikwidowana; nowa jest dalej od domu, a klasa znajduje się na najwyższym piętrze. Stan serca stopniowo się pogarsza, każde wyjście do szkoły okupione jest walką o oddech. Liceum musi poczekać. Znów kilka miesięcy w łóżku. A potem wędrówka po kolejnych sanatoriach.