Pierwsze cięcie
Grudzień 1986 roku. Ukazuje się kolejny numer miesięcznika "Fantastyka", a w środku rozwiązanie konkursu na najlepszy tekst prozatorski. Nadesłane przez Sapkowskiego opowiadanie zajmuje trzecie miejsce. Ale z tych, które znalazły się na podium, zostanie zapamiętane to o rębajle z Rivii, który potwory siekł nie z dobroci serca, lecz za pieniądze.Bo tak prozaiczny i z założenia prosty był wiedźmiński fach: za złoto Geralt i jego pobratymcy rozwiązywali problemy prostego ludu i królewskiego dworu, nie odmawiając nikomu, kto miał pełną sakiewkę i skłonny był podzielić się jej zawartością w zamian za wykonaną usługę.
Na plecach nosił jednak nie jeden miecz, a dwa - srebrny na potwory, drugi na ludzi, na których zleceń nie przyjmował, ale którzy nierozważnie stawali mu na drodze. Można bezpiecznie założyć, że ciepły odbiór stosunkowo niedługiego "Wiedźmina" sprawił, że pomysł na koherentny, kompletny świat fantastyczny, pod który dopiero położył podwaliny, wykiełkował i dojrzał w wyobraźni Sapkowskiego.