Zabiegi kończyły się... amputacjami penisów!
W 1993 roku pojawiła się poważna obawa o tysiące mężczyzn, którzy przeszli operację powiększenia penisa w Tajlandii. "Bangkok Post" informował, że chirurdzy oszuści wtłaczali mieszankę oliwy z oliwek, kredy i innych substancji w organy pacjentów, by uzyskać oczekiwany rezultat. W szpitalu Chiang Mai widziano nawet członki, w których znalazły się strony z miejskiej książki telefonicznej. Spora liczba mężczyzn, przede wszystkim w południowo-wschodniej Azji i Japonii, ale również w USA i Wielkiej Brytanii, próbowała domowych sposobów na zwiększenie rozmiarów - wstrzykiwali sobie wazelinę, parafinę i inne tłuszcze, powodując koszmarne rezultaty: poważne infekcje, gangrenę, prowadzącą do zaburzeń erekcji, a nawet amputacji. W 2002 roku pewien trzydziestojednolatek pojawił się w Instytucie Urologii i Nefrologii w Londynie, prosząc o leczenie okropnych uszkodzeń i wrzodów powstałych po użyciu wysokociśnieniowej pneumatycznej smarownicy...