Trwa ładowanie...

Córka nazisty zarabia na cytatach z Goebbelsa

Cordula Schacht, córka Hjalmara Schachta - prezesa Reishsbanku i ministra gospodarki III Rzeczy - domaga się tantiem od autora biografii Josefa Goebbelsa - ministra propagandy i oświecenia publicznego III Rzeszy. Jednak wydawca książki, potężne amerykańskie wydawnictwo Random House, odmówiło zapłaty i postanowiło pójść do sądu. Sprawa toczy się w Monachium.

Córka nazisty zarabia na cytatach z GoebbelsaŹródło: German Federal Archive
d1sjljc
d1sjljc

Cordula Schacht, córka Hjalmara Schachta - prezesa Reishsbanku i ministra gospodarki III Rzeczy - domaga się tantiem od autora biografii Josefa Goebbelsa - ministra propagandy i oświecenia publicznego III Rzeszy. Jednak wydawca książki, potężne amerykańskie wydawnictwo Random House, odmówiło zapłaty i postanowiło pójść do sądu. Sprawa toczy się w Monachium.

Chodzi o wydaną 3 lata temu książkę "Goebbels. Biographie" autorstwa Petera Longericha, jednego z czołowych niemieckich historyków badających historię III Rzeszy. Longerich w swojej pracy obszernie cytował dzienniki nazistowskiego szefa propagandy, 71-letnia Schacht zaś rości sobie do nich prawa.

Prawniczka miała je odziedziczyć po swoim byłym pracodawcy - miliarderze François Genoudzie. To postać niezwykle kontrowersyjna, zwolennik nazizmu, bliski przyjaciel Otto Skorzennego (legendarnego oficera Waffen-SS), który w latach 30. poznał samego Adolfa Hitlera. Szwajcar dorobił się majątku jeszcze przed II wojną światową jako finansista członków NSDAP. Dużo zarobił też jako wykonawca testamentu Goebbelsa (popełnił samobójstwo w 1945 roku) i wydawca jego pamiętników.

Genoud przez całe życie przeznaczał pokaźne sumy na pomoc dla byłych funkcjonariuszy Gestapo i SS. Wielu śledczych (w tym Simon Wiesenthal) uważało, że współpracował nawet ze słynna organizacją ODESSA (skrót od Organizacja Byłych Członków SS), założoną z inicjatywy Heinricha Himmlera i mającą pomagać nazistowskim zbrodniarzom w uniknięciu wymiaru sprawiedliwości. Opłacał też adwokata Adolfowi Eichmannowi podczas jego procesu w Izraelu. Nie ograniczał się zresztą tylko do pomocy nazistom - chcąc kontynuować dzieło swoich przyjaciół, wspierał również arabskich terrorystów walczących z państwem Izrael.

d1sjljc

(img|500365|center)

"Był wielkim człowiekiem. Bohaterem. Dziś całkiem dobrze się broni, jeśli da mu się dojść do głosu" cytuje opinię Genouda o Goebbelsie "Gazeta Wyborcza". O Hitlerze mawiał zaś: "Moje poglądy nie zmieniły się od czasów młodości. Był wielkim przywódcą, gdyby wygrał wojnę, świat stałby się lepszym miejscem".

Szwajcar odkupił prawa do spuścizny po Goebbelsie od jego spadkobierców w 1955 roku. W 1995 roku przepisał je na swoją prawniczkę - Cordulę Schacht, której ojciec, nazistowski minister gospodarki, został uniewinniony przez Trybunał Norymberski. Przez dekady wielu historyków podważało prawa Genouda i Schacht do ubiegania się o tantiemy, wydawnictwa bały się jednak długotrwałego procesu i, dla świętego spokoju, płaciły. Tym bardziej, że w pojedynczych sprawach mowa o stosunkowo niewielkich pieniądzach - Random House odmawia zapłacenia pani Schacht ledwie 6,5 tysiąca euro.

Co ciekawe, rozpatrujący sprawę sąd w Monachium zaproponował prawniczce, by sumę przekazała jakiemuś stowarzyszeniu wspierającemu ofiary Holocaustu. Kobieta odmówiła. Niemieckie media spekulują, iż nie chce ustanawiać precedensu, gdyż tantiemy za Goebbelsa są jej głównym źródłem utrzymania.

Wyrok ma zapaść we wrześniu.

W Polsce wydawnictwo Prószyński i S-ka opublikowało tom "Himmler. Buchalter śmierci" autorstwa Petera Longericha.

d1sjljc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sjljc