Trwa ładowanie...
d25crin

Tadeusz Różewicz

PAP/Grzegorz Michałowski
Źródło: PAP/Grzegorz Michałowski

Poeta, dramaturg, prozaik, także eseista i scenarzysta filmowy.

Studiował historię sztuki na UJ, od końca lat 40. związany ze Śląskiem, od 30 lat mieszka we Wrocławiu.

Znany w świecie z wielu przekładów na jęz. obce (m.in. angielski, francuski, niemiecki, serbski, serbsko-chorwacki, szwedzki, duński, fiński), honorowany nagrodami państwowymi i międzynarodowymi. W wielu krajach, przede wszystkim bałkańskich, wymieniany jako przykład wspaniałego poety o wysokim autorytecie moralnym.

Prekursor awangardy w poezji i dramacie, nowator, mocno zakorzeniony w bezustannie przetwarzanej tradycji romantycznej, twórca niezależny, stroniący - mimo nacisków opinii publicznej - od polityki, wielki samotnik, przekonany o misji artysty, pojmowanej jako stan wewnętrznego skupienia, wewnętrznego nasłuchu, etycznej wrażliwości.

Nigdy nie pogodzony z konsekwencjami wojny (m.in. wstrząsający tom wspomnień poświęconych zamordowanemu przez Gestapo bratu, Nasz starszy brat, 1992, opowiadania pisane od lat 50. i zebrane w różnych wydaniach prozy) tropi współczesne przejawy ludzkiego okrucieństwa.

Twórca zaskakującego nurtu w polskiej literaturze, skupionego na egzystencji, którą rozumie jako wysiłek istnienia, zmaganie z nicością (Rozmowa z księdzem, 1960; Głos Anonima, 1961; Nic w płaszczu Prospera, 1962; Twarz, 1964; Twarz trzecia, 1968).

Poszukiwacz nowych form ekspresji poetyckiej odchodzący od awangardy w stronę ascetycznej prostoty, wstrząsającego skrótu, który jest także metaforą życia ludzkiego, zamkniętego aktem narodzin i aktem śmierci. Odnowiciel formy teatralnej na miarę Becketta i Ionesko, zafascynowany teatrem "otwartym" i scenicznymi sposobami wyrażania wewnętrznych niepokojów człowieka współczesnego (Kartoteka, 1968; Stara kobieta wysiaduje, 1969; Na czworakach, 1972; Kartoteka rozrzucona, 1997).

Twórca obdarzony nadzwyczajnym "słuchem", wyprzedzający takie zjawiska sztuki współczesnej, jak feminizm czy postmodernizm (Białe małżeństwo, 1975).

Klasyk awangardy, przez niektórych krytyków uważany za prekursora postmodernizmu w Polsce, wymyka się jednak każdej klasyfikacji i łatwym określeniom, nie tylko ze względu na wszechstroność i złożonośc twórczości, lecz także a może przede wszystkim "bo geniusz". Laureat Nagrody Nike'2000.

d25crin

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25crin
d25crin
d25crin