J.K. Rowling nienawidzi dziennikarzy!
J.K. Rowling, autorka bestsellerowych książek o Harrym Potterze, powiedziała w czwartek, że czuła się "oblężona" przez natrętnych dziennikarzy, którzy nie chcieli uszanować jej prywatności
* J.K. Rowling , autorka bestsellerowych książek o Harrym Potterze , powiedziała w czwartek, że czuła się "oblężona" przez natrętnych dziennikarzy, którzy nie chcieli uszanować jej prywatności. Rowling zeznawała przed komisją badającą postępowanie mediów.*
Media zaczęły się nią interesować, gdy w 1997 r. ukazała się jej pierwsza książka i wkrótce reporterzy i fotoreporterzy regularnie pojawiali się koło jej domu. W końcu musiała się przeprowadzić, gdy opublikowane w prasie zdjęcia ujawniły, gdzie dokładnie mieszka. Rowling podkreśliła, że zawsze starała się nie dopuszczać mediów do swoich dzieci. Była oburzona, gdy pewnego dnia jej córka wróciła ze szkoły z listem od dziennikarza, podrzuconym do tornistra. "Bardzo trudno wyrazić gniew, jaki czułam na myśl, że szkoła mojej 5-letniej córki nie jest już miejscem całkowicie bezpiecznym przed dziennikarzami" - powiedziała.
Komisja pod przewodnictwem lorda Levesona ukonstytuowała się 14 listopada. Powołano ją w konsekwencji afery podsłuchowej, której ośrodkiem był, zlikwidowany później, tabloid "News of the World" należący do imperium medialnego Ruperta Murdocha. Jej celem jest m.in. zbadanie etyki mediów, obecnego modelu samoregulacji i opracowanie zaleceń. Rowling zeznała, że gdy urodziły się jej kolejne dzieci, w 2003 i 2005 roku, z powodu zainteresowania mediów czuła się, jakby była oblężona i jakby była zakładnikiem. Opowiedziała, jak jej towarzysz życia (obecnie mąż) Neil Murray przez telefon udzielił o sobie szczegółowych informacji reporterowi, który podawał się za pracownika urzędu podatkowego. Oczywiście w jednym z tabloidów ukazał się potem artykuł o Murrayu.
W czwartek przed komisją Levesona zeznawała także aktorka Sienna Miller , opowiadając, jak przerażające było dla niej natręctwo mediów. Ujawniła, że zarzucała rodzinie i przyjaciołom ujawnianie informacji z jej życia, podczas gdy w rzeczywistości reporterzy "News of the World" pozyskiwali te informacje, podsłuchując jej pocztę głosową. Sienna Miller znalazła się w centrum zainteresowania tabloidów, gdy zaczęła się spotykać z aktorem Jude'em Lawem. Komisji powiedziała, że przez kilka lat niemal codziennie chodziło za nią 10-15 ludzi z aparatami fotograficznymi. Zeznała, że powodowało to u niej stany lękowe i paranoję. Sienna Miller jako jedna z pierwszych pozwała "News of the World" do sądu za podsłuchiwanie jej poczty głosowej. W maju tabloid zgodził się wypłacić jej 100 tys. funtów odszkodowania. Imperium Murdocha czekają jeszcze dziesiątki takich procesów.
Również w czwartek przed komisją zeznawał były szef Formuły 1 Max Mosley, który pozwał "News of the World" za naruszenie prywatności i otrzymał odszkodowanie wysokości 60 tys. funtów szterlingów. Zdecydował się wytoczyć pozew tabloidowi Murdocha, ponieważ pozwalała mu na to jego sytuacja materialna. Przyznał, że ktoś niezamożny byłby w takiej sytuacji raczej bezradny. Zarządzone w lipcu przez premiera Davida Camerona dochodzenie, odbywające się przed komisją zbierającą się w głównym budynku sądów w Londynie, jest dwuetapowe. Na pierwszym etapie skoncentruje się na praktykach mediów. Do drugiego etapu, obejmującego aspekty kryminalne i oryginalne dochodzenie policyjne z 2006 r., powszechnie krytykowane jako niezadowalające, przystąpi z chwilą zakończenia policyjnych dochodzeń.
Tabloid "News of the World" oskarżany jest też o stosowanie inwigilacji i przekupstwo policjantów. Skutkiem tych rewelacji jest dochodzenie przed komisją Izby Gmin ds. Kultury, Mediów i Sportu, trzy dochodzenia policyjne, powołanie komisji Levesona, zamknięcie tygodnika i dymisje w News International, brytyjskiej filii koncernu News Corp. Sprawa ma też aspekt polityczny. Były redaktor naczelny "News of the World" (2003-07) Andy Coulson był szefem działu ds. komunikacji premiera Davida Camerona, a jego poprzedniczka (2000-03) Rebekah Brooks utrzymywała z premierem kontakty towarzyskie.
(PAP)