Zacznę od tego, że powieści spod znaku płaszcza i szpady darzę wielkim sentymentem. Cienioryt stanowi świadectwo, że podobne uczucia żywi względem tego rodzaju literatury Krzysztof Piskorski, najnowszą publikacją debiutujący w barwach Wydawnictwa Literackiego. Wykorzystując - twórczo - klasyczne elementy gatunkowej konwencji dla budowania fabuły, autor zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po świecie, w którym cienie odgrywają wielką, wręcz pierwszoplanową, sprzeczną z ich naturą rolę. Trzeba w nim ostrożnie chodzić po ulicach, uważać na każdy krok, bo kontakt z cudzym cieniem może się skończyć obustronnym transferem osobowości. W Serivie, stolicy Vastylii, odpowiednika słonecznej Hiszpanii, jest to problem wyjątkowo dolegliwy. Zwłaszcza dla cudzoziemców z północy, nienawykłych do miejscowych obyczajów. Tu bowiem czci się słońce, a religia nakazuje unikać zespoleń z innymi za wszelką cenę. Nie wszystkie nacje mają w tej kwestii podobne poglądy.
W najnowszej wizji autora Zadrydynamiczna intryga, zapoczątkowana niezwykłym wynalazkiem, osadzona jest w uniwersum, w którym każda istota składa się z dwóch równoważnych komponentów: „zwykłego” człowieka i jego cienia, żyjącego równolegle, ale niezależnie, na dużych cieńbokościach, stanowiących „podszewkę” świata, czy raczej jego drugą połowę, oświetlaną promieniami antysłońca. Oczywiście, ludzie nie trzymają się „swojej strony”, prowadzą stałą ekspansję domeny cieni, zapuszczając się coraz to głębiej. A każda akcja powoduje reakcję.
W kulminację wspomnianej reakcji wplątany zostaje jeden głównych bohaterów opowieści, Arahon y’Barratora. Niegdyś jeden z członków słynnej Serivskiej Trójki (jedyny pozostały przy życiu), królewski szpieg i człowiek, który ocalił następcę tronu. Obecnie biedniejący z dnia na dzień właściciel cieszącej się niewielką popularnością szkoły szermierki, szpada do wynajęcia dla każdego, kto jest gotowy zapłacić. Pałający beznadziejną miłością do żony swojego największego wroga, którego własnoręcznie wysłał na tamten świat. Cyniczny i zgorzkniały. Chcąc zrewidować etyczny bilans swoich uczynków, Arahon postanawia uratować porwaną dziewczynkę. Seria niefortunnych zbiegów okoliczności sprawia, że teoretycznie proste zlecenie, obejmujące spełnienie żądań porywaczy i oswobodzenie dziecka, zmienia się w najważniejsze zadanie w karierze szermierza. Stawką jest zaś nie obiecane pięć srebrnych reali, ale bezpieczeństwo jego bliskich i przyjaciół, a także - jak się z czasem okazuje - przyszłość Serivy i całej Vastylii.
Nie da się ukryć, że na potrzeby swojej intrygi autor Opowieści piaskówwykreował oryginalny i detalicznie przemyślany świat, którego konstrukcję i historię stopniowo odkrywa przed czytelnikiem. Prywatnie jednak najwyżej cenię sobie w Cieniorycie - obok jak zwykle adekwatnego do realiów świata przedstawionego języka, który znacząco uprzyjemnia lekturę - pomysłowy i konsekwentny flirt z konwencją powieści płaszcza i szpady. Oraz dystans, jaki autor ma do głównego bohatera (przypominający zresztą stosunek samego Arahona do życia). Piskorski nie waha się poprowadzić losów swojego protagonisty, mistrza sekretnej szermierczej szkoły, w sposób zaskakujący. Puenta Cieniorytu jest również całkowicie nieoczekiwana, choć stanowi balsam dla duszy miłośnika gatunku. Od dawna żadna lektura - w tym także przygody Alatriste’a autorstwa Pereza-Reverte , które przywołuje wydawca, a które po dwóch tomach porzuciłam bez żalu - nie
przyniosła mi tyle radości, co wycieczka do Serivy. Jedyne zastrzeżenie, jakie mogłabym zgłosić, to nieproporcjonalne przyspieszenie fabularne w drugiej części utworu. Polecam, zdecydowanie nie tylko, a nawet nie przede wszystkim fanom fantastyki. Cienioryt to świadectwo pisarskiego rozwoju autora. Z tym większym zainteresowaniem wyglądać będę jego kolejnych utworów, bo na podstawie dotychczasowego dorobku nie mam większych wątpliwości, że tendencja ta się utrzyma.