Trwa ładowanie...
Małgorzata Oliwia Sobczak. Kim jest nowa gwiazda polskiego kryminału?
Źródło: Archiwum prywatne, fot: .
12-09-2019 12:45

Małgorzata Oliwia Sobczak. Kim jest nowa gwiazda polskiego kryminału?

Mąż spał, pies też, a ja do 4 nad ranem czytałam o makabrycznej zbrodni. Nad ranem miałam pomysł na ”Czerwień”.

Napisała wcześniej dwie książki, o których mało kto słyszał. Ale jej trzecia – powieść kryminalna – trafiła w ręce Marcina Mellera z wydawnictwa W.A.B. Ten, zachwycony, od razu podpisał z autorką kontrakt na cykl kryminałów.

Czy Małgorzata Oliwia Sobczak dołączy do elitarnego grona, które tworzą Katarzyna Bonda, Gaja Grzegorzewska, Marek Krajewski, Zygmunt Miłoszewski i Remigiusz Mróz?

Przedstawiamy nową gwiazdę polskiej literatury kryminalnej.

d47bw0f

- Nazywam się Małgorzata Oliwia Sobczak, znajomi mówią na mnie Megi. Mam 37 lat i mieszkam w Sopocie. Właśnie wydałam powieść kryminalną "Czerwień". Opowiem wam, jak się zostaje pisarką kryminałów.

Źródło: Archiwum prywatne / Autorka "Czerwieni" na sopockiej plaży., fot: .

Inspiracja

Ludzie pytają mnie, skąd pomysł na kryminał. Pamiętam to jak dziś: wiosna 2017 roku, godzina 19. Robiłam kolację w mojej kawalerce w Sopocie. Po lewej stronie leżał mąż, po prawej pies, a ja przy kuchni. W tle leciały "Fakty".

Nagle usłyszałam: płaszcz z ludzkiej skóry wyłowiony z Wisły - nierozwiązana zagadka sprzed lat. Chodziło o sprawę tzw. "Kuśnierza" z 1998 roku, który zamordował w Krakowie 23-letnią studentkę religioznawstwa i zdjął z niej skórę.

Sprawca uszył z tych jej części ciała makabryczny "płaszcz". W 2017 namierzono go. Był to mężczyzna, który przez lata pracował w Instytucie Zoologii w Krakowie, skąd go wyrzucono, bo zabił im wszystkie króliki. Okazało się, że przez niemal 20 lat chodził na grób swojej ofiary, studentki, i zapalał jej znicze. Ta sprawa okazała się bodźcem.

Mąż spał, pies też, a ja do 4 nad ranem czytałam o tej makabrycznej zbrodni. Dowiedziałam się o wielu innych zbrodniach związanych ze skórowaniem człowieka. Nad ranem miałam pomysł na "Czerwień".

Zbrodnia w rodzinie

W mojej rodzinie też zdarzyła się zbrodnia. To rzutuje na to, kim jestem teraz. Gdy miałam 9 lat, moja ciocia i kilkuletnia kuzynka zostały zamordowane przez konkubenta cioci. Ciocia go pogoniła, nie chciała go wpuścić do mieszkania. Ale dobijał się i go wpuściła. Skończyło się tragedią. To było na Kujawach. Pamiętam, jak pojechałam na pogrzeb cioci i kuzynki. Nie rozumiałam jeszcze, co znaczy śmierć i jakie są jej konsekwencje. Na pewno zakorzeniło się to w mojej podświadomości.

Praca nad książką

Książkę pisałam w kawalerce. Byłam w ciąży. Po całym dniu pracy siadałam do pisania. Ciąża była trudna, nie najlepiej się czułam. Czułam się non stop, jakbym właśnie wróciła nad ranem na kacu z sopockiego Sfinksa. Ale "Czerwień" chciała się opowiedzieć. Moja mama się martwiła: dziecko, pisać takie drastyczne rzeczy w ciąży?! Mąż chodził na palcach, nie przeszkadzał mi, robił coś w swoim kąciku.

Źródło: materiały prasowe / Spotkanie z fankami., fot: .

Mrok od dziecka

Zawsze byłam mroczną dziewczynką. Gdy przychodzili do nas znajomi, moja siostra wyskakiwała na środek, tańczyła i śpiewała, a ja chowałam się za kanapą. Jako nastolatka spisywałam sny, prowadziłam pamiętnik i pisałam wiersze w stylu Jima Morrisona z The Doors. Dopiero od 30 roku życia otworzyłam się na ludzi. Wcześniej kontakt z nimi mnie przerażał. Ale lubię obserwować. Staję autem na czerwonym świetle i wyobrażam sobie, kim jest osoba przechodząca przez pasy. Piszę w głowie scenariusze dla niej.

d47bw0f

Fascynacja zbrodnią

W pierwszej klasie podstawówki poprosiłam bibliotekarkę o jakąś mroczną książkę. Pani dała mi "Królewnę Śnieżkę". To mnie strasznie wkurzyło, bo potraktowała mnie jak dzieciucha. Później wypożyczałam już tylko kryminały i thrillery. Gdy dorosłam, do snu czytałam książkę "Polskie morderczynie" Katarzyny Bondy. Spokojnie po niej zasypiałam i zastanawiałam się, czy coś jest ze mną nie tak. Jako absolwentka kulturoznawstwa wiem jednak, że wszyscy w sobie nosimy niezdrową ekscytację tematami zbrodni. Widać to w światowej kinematografii.

Research

Na potrzeby książki badałam, czy ciało wrzucone do Wisły w Mikoszewie mogłoby wypłynąć w Sopocie. Zgłosiłam się nawet od eksperta z Instytutu Meteorologii w Gdyni. Przedstawiłam mu moją wizję. Pytałam o prądy, rośliny, bariery. Pan powiedział, że to karkołomne założenie. Porzuciłam więc ten motyw.

Źródło: Archiwum prywatne / Małgorzata Oliwia Sobczak i Marcin Meller, który od razu podpisał z autorką kontrakt na cykl kryminałów., fot: .

Kto zabił Laurę Palmer

Duży wpływ na mnie miał serial "Twin Peaks". Pewnego wieczoru, gdy byłam małą dziewczynką, rodzice wyszli z domu, a ja zostałam tylko z siostrą. Z telewizji dobiegała muzyka Angelo Badalamentiego. Pobiegłam zaciekawiona do telewizora. Weszłam akurat na moment, gdy pokazali martwą Laurę Palmer. Odwinęli jej ciało i dali zbliżenie twarz. Była blada, miała niebieskie usta, rozrzucone włosy. Była przerażająco piękna. To było moje pierwsze świadome doświadczenie kulturowe.

Marcin Meller na kibelku

Maszynopis "Czerwieni" wysłałam do kilku wydawnictw, w tym do Marcina Mellera, dziennikarza i dyrektora wydawniczego W.A.B. Opowiedział mi później - gdy już podpisał ze mną umowę - że wziął ze sobą maszynopis na świąteczny wyjazd rodzinny na Mazury w grudniu 2018. Zamykał się w kibelku, że niby brzuch go boli, uciekał przed dziećmi, żeby tylko czytać "Czerwień".

Czym jest czerwień

Widzę, że na Instagramie zaczęła się moda na "Czerwień". Ludzie robią sobie dziwne zdjęcia z moją książką. Pojawiają się jakieś siekiery, ktoś leży na trawie z czerwoną od krwi twarzą, a jedna pani założyła czerwone kozaki – takie, jakie nosi ofiara w mojej książce. W czerwieni nie ma niczego neutralnego. Jest w niej miłość, namiętność, ale też zbrodnia i krew.

d47bw0f

Czerwony i … Czarny

Napisałam już sequel "Czerwieni", czyli "Czerń". Jak tylko moja córeczka skończyła 3 miesiące, wzięłam się prężnie do pracy, a mama zajmowała się dzieckiem. Ta "Czerń" się po prostu "pykła". Teraz już skupiam się tylko na macierzyństwie i pisaniu. Kiedyś zbierałam informacje brokerskie, kompilowałam je w teksty i przesyłałam klientom. Rzuciłam to.

Źródło: Archiwum prywatne / Małgorzata Oliwia Sobczak podczas konferencji prasowej., fot: .

Nie jestem moją bohaterką

Jestem całkowitym przeciwieństwem Moniki Boguckiej – ofiary z mojej książki. Ona jest odważna, balansuje na cienkiej linii nad przepaścią. To jest dla niej zgubne. Ja jestem domatorką – lubię spokój, bezpieczeństwo i harmonię rodzinną. Wszystko skrupulatnie planuję – w tym fabułę książki. Jestem perfekcjonistką.

O książce

Sopot, kwiecień 1996. Morze wyrzuca na brzeg ciało kobiety. Ofiara - Monika Bogucka - była córką lokalnej sędzi – Heleny Boguckiej. Od tamtej zbrodni mija 17 lat. Jest rok 2013. Sopotem wstrząsa kolejne morderstwo, a okaleczenia na twarzy ofiary wskazują na tego samego sprawcę. Co więcej: ofiary są do siebie łudząco podobne. Sprawą zajmuje się prokurator Leopold Bilski. Portal Kryminalny napisał, że autorka może konkurować z najwybitniejszymi polskimi twórcami kryminałów. "Czerwień" to pierwsza część serii kryminalnej "Kolory zła".

O autorce

Małgorzata Oliwia Sobczak pochodzi z Sopotu. Urodziła się w 1982 roku. Skończyła klasę interdyscyplinarną w III LO w Gdyni, a następnie kulturoznawstwo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracę magisterską pisała o animacjach Japończyka Hayao Miyazakiego. Przed "Czerwienią" wydała dwie książki (nie kryminały): "Ona i dom, który tańczy" oraz "Mali, Boli i Królowa Mrozu" (baśń postmodernistyczna). Jej ulubioną pisarką jest Szwedka Majgull Axelsson.

Opinie internautek

"W końcu jakiś inny, niestandardowy polski kryminał. Nie ma tutaj policjanta pijaka, którego zostawiła żona i nic mu w życiu nie wychodzi. Nie ma libacji na posterunku, opryskliwych pań lekkich obyczajów. Postacie drugoplanowe dodają iskry i to one bardzo mocno pomagają w dotarciu do prawdy."

d47bw0f

"Już dawno nie czytałam tak ciekawego i trzymającego w napięciu kryminału. Strony przewracały się w szybkim tempie."

"Najważniejszy w całym utworze wątek kryminalny wypadł nieźle. Podobało mi się, że autorka wykorzystała przestrzeń Trójmiasta, czyniąc z niej drugoplanowego bohatera."

Źródło: Materiały prasowe, fot: .

"To przyzwoita rozrywka, oczywiście nie pozbawiona pewnych niedociągnięć, ale dająca nadzieję, że autorka zapisze się na dłużej w pamięci czytelników."

Opinie z portalu lubimyczytac.pl

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.

Podziel się opinią