Będzie bojkot? Spotkanie z Andrzejem Sewerynem w Sopocie budzi kontrowersje

Publiczne czytanie fragmentów "Ziemi obiecanej" Władysława Reymonta m.in. w interpretacji Andrzeja Seweryna 16 czerwca w Sopocie otworzy drugą edycję projektu "Poczytaj mi", którego celem jest promowanie czytelnictwa i edukacji kulturalnej wśród mieszkańców nadmorskiego kurortu. Seweryn, który w połowie lat 70. zagrał w słynnej ekranizacji dzieła Noblisty w reżyserii Andrzeja Wajdy, jest jednym z największych nazwisk ze świata kultury, jakie udało się w tym roku pozyskać organizatorom wydarzenia.

Jednak z uwagi na głośne nagranie z udziałem Andrzeja Seweryna, które w miniony weekend obiegło media społecznościowe, jego występ w literackim projekcie zaczął wzbudzać kontrowersje. Na facebookowym profilu Sopoteki, miejskiej galerii kultury multimedialnej, gdzie ma się odbyć spotkanie z Andrzejem Sewerynem, organizatorzy zamieścili oświadczenie w tej sprawie.

Wbrew nadziejom oburzonych nagraniem Seweryna internautów dyrekcja sopockiej biblioteki nie odwołała spotkania z aktorem, a jedynie odcięła się od prezentowanych przez niego "prywatnych poglądów". Zapewniono także, że nie będą mieć one wpływu na organizację i przebieg literackiego wydarzenia.

"[...] Jednocześnie rozumiemy, że nagranie z panem Andrzejem Sewerynem może budzić negatywne emocje, w związku z czym zapewniamy, że w Bibliotece Sopockiej nie ma miejsca na zachowania niezgodne z zasadami współżycia społecznego" - napisał w oświadczeniu zamieszczonym na facebookowym profilu Sopoteki p. o. dyrektora Marcin Wiktor, który aktywnie włączył się w dyskusję z internautami, jaką wywołało stanowisko sopockiej biblioteki.

Choć wśród licznych opinii pod postem pojawiły się m.in. te nawołujące do bojkotu wydarzenia z udziałem Andrzeja Seweryna, a nawet zarzucające placówce promowanie "mowy nienawiści", to nie brakowało także wpisów sympatyków aktora. Ci deklarowali nie tylko wsparcie dla Seweryna, ale jeszcze większą chęć udziału w spotkaniu. Wszystkie głosy w tej gorącej dyskusji znajdują się w komentarzach pod zamieszczonym poniżej oświadczeniem Sopoteki.

Przypomnijmy, że wideo z udziałem Andrzeja Seweryna udostępnił w miniony weekend na Twitterze Tomasz Lis. Na nagraniu aktor w wulgarnych słowach wypowiada się m.in. o Jarosławie Kaczyńskim, Donaldzie Trumpie czy Viktorze Orbanie. Nazywa ich "faszystami", którym "trzeba przyp...ć".

Wideo, którego okoliczności powstania nie są znane i które, jak podkreślił w oświadczeniu aktor, zostało udostępnione w mediach społecznościowych bez jego wiedzy, zostało błyskawicznie wykorzystane propagandowo przez polityków PiS i prorządowe media przed wielką demonstracją opozycji w Warszawie 4 czerwca.