Trwa ładowanie...

"Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk wyróżnione nagrodą Nike

Tegoroczną nagrodę Nike - najważniejsze wyróżnienie literackie w Polsce - otrzymała Olga Tokarczuk, autorka "Ksiąg Jakubowych" (Wydawnictwo Literackie)! Podobnego wyboru dokonali czytelnicy, którzy w plebiscycie poprzedzającym ogłoszenie Jury także poparli Tokarczuk. To druga nagroda Nike dla pisarki, w 2008 roku otrzymała ją za książkę "Bieguni".

"Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk wyróżnione nagrodą NikeŹródło: PAP
d1hd3f1
d1hd3f1

Tegoroczną nagrodę Nike - najważniejsze wyróżnienie literackie w Polsce - otrzymała Olga Tokarczuk, autorka "Ksiąg Jakubowych" (Wydawnictwo Literackie)! Podobnego wyboru dokonali czytelnicy, którzy w plebiscycie poprzedzającym ogłoszenie Jury także poparli Tokarczuk. To druga nagroda Nike dla pisarki, w 2008 roku otrzymała ją za książkę "Bieguni".

Do nagrody zostały także następujące książki: "Matka Makryna" Jacka Dehnela, "Guguły" Wioletty Grzegorzewskiej, "Sońka" Ignacego Karpowicza, "Przez sen" Jacka Podsiadło, "Szum" Magdaleny Tulli i "Drach" Szczepana Twardocha.

"Księgo Jakubowe" to powieść o Jakubie Lejbowiczu Franku, samozwańczym XVIII-wiecznym Mesjaszu z Podola. "Nagrodzona książka wciąga czytelnika w obcy świat naszej własnej przeszłości. Czyni go pojmowalnym, oswaja lub pomniejsza nasze lęki i uprzedzenia. A wszystko to dzięki mowie literatury, w której czytelnik i bohater znaleźli na chwilę wspólny dom. (...) Nagrodzona książka jest wspaniała pochwałą różnorodności i bogactwa mówiącego świata, który nie ma kulturowego centrum, do którego każdy coś przyniósł i każdy opowiada własną historię. (...) Historia nie chce się jednak skończyć, Mesjasz nie przybywa, a świat trwa w niesprawiedliwości. I wtedy kilku śmiałków, bohaterów o niecierpliwych sercach dokonuje przedsięwzięcia tak szalonego, że byłoby ono literaturą, gdyby nie było historią. Wynajdują nowoczesnego Mesjasza, który za nic ma tradycję, religijne podziały, autorytet instytucji, jest heretykiem absolutnym, głoszącym pochwałę jednego różnorodnego świata stworzonego przez jednego Boga" - mówił
przewodniczący jury Nike Ryszard Koziołek.

Olga Tokarczuk powiedziała odbierając nagrodę: "To książka, która opowiada o ludziach, którzy szukają swojego miejsca w świecie, świecie skomplikowanym, obcym, wrogim, pełnym przemocy. (...) Pisałam tę książkę długo, przez siedem lat, ale jakoś tak się stało, że ona teraz stała się jakoś wyjątkowo aktualna. Nagle okazuje się, że można ją czytać jako metaforę, jako znak tego, co się dzieje tutaj, teraz u bram Europy i przypomina nam odwieczną opowieść o ludziach, którzy są w ruchu, którzy poszukują bezpiecznego miejsca. Opowiada też o tym, jak trudny jest proces przyjmowania tych ludzi, proces asymilacji, proces przystosowywania się. Ale też mówi jedną prawdę - nie ma społeczeństw, które są czyste etnicznie".

d1hd3f1

Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł oraz statuetkę Nike dłuta Gustawa Zemły. W tym roku jury przewodniczy Ryszard Koziołek, a sekretarzem nagrody jest znowu, po pięcioletniej przerwie, podczas której był dyrektorem Instytutu Polskiego w Moskwie - Marek Radziwon.

(img|599406|center)

Tak o "Księgach Jakubowych" pisał recenzent Wirtualnej Polski, Marcin Mroziuk (wystawiając ocenę 10/10):

Na szczęście „Księgi Jakubowe” robią wielkie wrażenie nie tylko swoją objętością (ponad dziewięćset stron!), ale także fascynującą, pełną rozmachu fabułą. Olga Tokarczuk perfekcyjnie snuje wielowątkową opowieść, która jest wręcz zaskakująco spójna mimo mnóstwa postaci, wydarzeń i miejsc, w których toczy się akcja.

d1hd3f1

Wszystkie te - niewątpliwie same w sobie również niezwykle intrygujące - historie pozwalają bowiem autorce nakreślić barwny obraz osiemnastowiecznej Polski i krajów ościennych, którego centralnym punktem jest charyzmatyczny żydowski heretyk Jakub Lejbowicz, zwany Frankiem, wraz ze swymi zwolennikami.

Nie da się ukryć, że zawiłości teologiczne nauk Jakuba Franka trudno byłoby uznać za łatwe do zrozumienia dla jego współczesnych, a tym bardziej dla czytelników powieści Olgi Tokarczuk. Nie jest to jednak żadnym mankamentem, gdyż autorka potrafiła nawet o tych skomplikowanych kwestiach pisać w naprawdę zajmujący sposób, wykorzystując je raczej do budowania klimatu opowieści niż snucia rozważań natury czysto religijnej. Z kolei „zewnętrzne” skutki wyborów dokonywanych przez frankistów wiele mówią nie tylko o nich samych, ale i czasach, w których żyli. Początkowo ich możni szlacheccy protektorzy i dostojnicy kościelni dostrzegali w tym ruchu szansę na ochrzczenie mnóstwa „zbłąkanych” żydowskich duszyczek. Tymczasem możemy obserwować, że Jakub Frank z równą łatwością przyjmował islam, jak i przechodził na katolicyzm, traktując to jedynie jako etap w swojej działalności w roli Mesjasza, który ma zaprowadzić Żydów ku prawdziwej wierze w Boga. Późniejsza kariera twórcy żydowskiej sekty pełna była wzlotów i
upadków, z których w pamięci czytelników na pewno pozostanie wieloletni pobyt Jakuba Franka w odosobnieniu na Jasnej Górze, początkowo dobre przyjęcie w Wiedniu (a w szczególności romans jego córki Ewy z cesarzem Józefem II), a wreszcie ostatnie lata życia spędzone w otoczeniu rządzącego się specyficznymi regułami „dworu”, który momentami liczył nawet kilkuset frankistów.

Przedstawienie dziejów Jakuba Franka stało się dla autorki znakomitą okazją do stworzenia na kartach tej powieści wielu intrygujących portretów postaci zarówno historycznych, jak i fikcyjnych. Z zainteresowaniem obserwujemy więc rozterki biskupa Mikołaja Dembowskiego, który zorganizował dysputę kamieniecką z udziałem frankistów i talmudystów; podziwiamy dokonania kasztelanowej Katarzyny Kossakowskiej (z domu Potockiej), która angażowała się z niespożytą energią w rozmaite polityczne projekty (w szczególnosci w szukanie potężnych rodziców chrzestnych dla konwertytów); czy też poznajemy sekrety biskupa Kajetana Sołtyka, który z jednej strony popierał oskarżenia Żydów o mordy rytualne oraz dążył do ochrzczenia jak największej liczby stronników Jakuba Franka, z drugiej zaś później wiele wycierpiał z powodu swej patriotycznej postawy na sejmie repninowskim.

d1hd3f1

Urozmaiceniem „Ksiąg Jakubowych” są opowieści o przygodach i zmiennych wyborach dokonywanych przez obdarzonego awanturniczą naturą Antoniego Kossakowskiego vel Moliwdy albo o babce Jakuba – Jencie, która znalazłszy się w dziwnym stanie na pograniczu życia i śmierci mogła obserwować z góry losy nie tylko swego wnuka, ale i kolejnych pokoleń frankistów oraz Żydów.

Nie można nie wspomnieć o odgrywających w powieści niepoślednią rolę „Nowych Atenach”, które pojawiają się tutaj w rękach naprawdę wielu postaci. Wszyscy czytelnicy zapewne kojarzą pochodzące z tej encyklopedii słynne zdanie „koń, jaki jest, każdy widzi”, ale daje to jedynie powierzchowny i chyba jednak trochę krzywdzący obraz dzieła księdza Benedykta Chmielowskiego (będącego również jednym z ciekawszych bohaterów „Ksiąg Jakubowych” ). Olga Tokarczuk wielokrotnie odwołując się do tego osiemnastowiecznego kompendium wiedzy, stara się najwyraźniej uświadomić nam, jak wiele może ono powiedzieć o epoce, w której powstało.

Autorka w „Księgach Jakubowych” pieczołowicie przeplatając ze sobą różnorodne wątki, stworzyła niezwykle wciągającą opowieść, która rzeczywiście przybliża nam nie tylko postać Jakuba Franka i stworzoną przez niego sektę, ale przede wszystkim wielonarodowościową Rzeczpospolitą pod rządami Sasów. Ktra wprawdzie chyliła się ju ku upadkowi, ale z pewnością była ciekawym krajem, w którym naprawdę wiele się działo. Nawet jeśli Olga Tokarczuk nie miała takich ambicji, to historyczna tematyka i rozmach, z jakim zostałą napisana ta powieść, prowokują wręcz do porównań z „Trylogią” Henryka Sienkiewicza. Niewątpliwie „Księgi Jakubowe” są w tym zestawieniu dziełem trudniejszym w lekturze, ale niekoniecznie o mniejszym kalibrze literackim, a na pewno chronią od zapomnienia ważną część naszego dziedzictwa narodowego.

d1hd3f1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hd3f1