Trwa ładowanie...
fragment
15-04-2010 10:38

Czasami wołam w niebo

Czasami wołam w nieboŹródło: Inne
dljkxup
dljkxup

15 kwietnia 2000 (pociąg gdzieś w Niemczech)

Kochana Kasiu!
Nie odzywałam się wieki, wiem, wybacz, proszę, ale naprawdę miałam powód. Cały grudzień przeleżałam w szpitalu, dwa razy mnie operowali. Mam raka... Wiem, że to niedobre wieści, i zawsze zastanawiam się, czy o tym pisać. Postanowiłam, że tak, bo żadna w tym moja wina. Tyle szczęścia, że rak zaatakował jajniki - więc można wyciąć. Szczęście dla lekarzy - dla mnie nie. Nie będę mogła mieć dzieci, jeśli oczywiście z tego wyjdę. Udało mi się, że w tym czasie byłam w Brukseli, miałam pełne ubezpieczenia i trafiłam na świetną lekarkę. Teraz to wszystko trwa jeszcze jak straszny sen - chemioterapia za chemioterapią, bolesne zabiegi, w maju jeszcze jedna operacja.
Ciągle myślę, że to niemożliwe, bym miała umrzeć. Trwamy ze Svenkiem przy tej myśli jak szaleni. Nie może być inaczej! Próbuję żyć normalnie, choć czarne myśli nawiedzają mnie wieczorami, gdy nie mogę zasnąć.
W Brukseli, jak wiesz, mieliśmy zostać do lutego! Moja choroba i to wszystko, co się zdarzyło, zadecydowała o tym, że zostajemy w Belgii na dłużej. Ja muszę mieć dobrą opiekę, a wiesz, jak jest w dobie reformy służby zdrowia w Polsce. Zlikwidowaliśmy mieszkanie na Baboszewskiej, wynajęliśmy wspaniałe poddasze w Brukseli i powoli wracamy do życia.
Sven szuka pracy, ma już na oku pracę jako asystent posłanki w Parlamencie Europejskim. Ja na razie nie mogę nic robić, choć tak naprawdę jestem w dość dobrej formie. Czasami ludzie myślą, że leżę w łóżku i nic nie mogę robić, ale tak nie jest. Żyję jak przedtem, z krótkimi przerwami na chemioterapię, po której kilka dni jestem zmęczona. Zostały mi jeszcze dwie chemioterapie i potem zacznę szukać jakiegoś zajęcia, choć pewnie nie będę mogła pracować w szalonym tempie dziennikarskim. Mam już propozycję współpracy od 1 programu TVP (jakaś emisja o Unii Europejskiej). Na razie jednak trzeba czekać i żyć, jakby tej choroby w ogóle nie było.
W Brukseli podoba nam się bardzo. Takie fajne, niezbyt duże, międzynarodowe miasto. Istna wieża Babel. Warszawy tak naprawdę nie lubiliśmy, więc nie było czego żałować. Trochę szkoda przyjaciół - ale oni zawsze mogą nas na zgniłym zachodzie odwiedzić.
Ja ciągle uczę się języków: niemiecki, angielski, chcemy z Mackiem zapisać się na hiszpański. Próbuję pisać artykuły do gazet, ale jeszcze nie mam śmiałości ich wysłać. Wiesz, że nigdy nie pisałam.
I tak powoli toczy się nasze życie. Mam nadzieję, wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Piszę ten list na tak marnych kartkach, ale zapomniałam zabrać innych, a chciałam do ciebie napisać.
Kasiu, odezwij się, proszę! - Tam

28 kwietnia 2000

Cześć, Tam,
Nie bardzo wiem, co się w takich sytuacjach pisze. Chciałabym wiedzieć, że się nic nie stało, że to tylko mi się śniło, a jutro może napiszesz i będzie wszystko OK. Nie chcę w to niedobre uwierzyć i może taka niewiara sama sprawi, że wszystko przejdzie dokądś, nie odezwawszy się wcale. W marcu w prawej piersi miałam guza, półtora centymetra. Okazało się NIC groŸnego, trzeba obserwować, ale nic to nic. Nie chcę o tym pamiętać.
Trochę było mi smutno, że milczałaś. Teraz mi głupio, że mogłam tak pomyśleć. Poprzeszkadzałam Twoim znajomym na Baboszewskiej, ale nic nie wiedzieli. Nic dziwnego. Czy to, że czułaś się tak długo źle jeszcze w Polsce, to był znak, że się już coś dzieje? Mam Twój slajd z parku.
Fotografuję śluby, chodzę codziennie do pracy jak robotnik pierwszej zmiany, jeżdżę na działkę, gdzie zapominam o całym świecie, czasem robię jakieś zdjęcia ładnym, kapryśnym pannom w studiu kumpla lub właśnie dojrzewającym bzom na moim polu.
Kiedy będzie ta następna operacja czy to ostatnia zaplanowana? Czy jest to koniecznie, czy zbawienne?
Jeśli byłabyś jeszcze w Brukseli do września, to chciałabym was zobaczyć, nawet bardzo, tylko czy macie takie dalekosiężne plany?
Bardzo mocno pozdrawiam. Buziaki - Kasia

dljkxup

30 kwietnia 2000

Kasiu droga,
Dzięki za emalię. W Brukseli nie jesteśmy jeszcze podłączeni, Sven wysyła wszystko z pracy. Mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni. Teraz jesteśmy przez weekend w Niemczech.
Ja czuję się bardzo dobrze. W czwartek 25 maja mam operację, ma ona pokazać, czy wszystko gra w moim brzuchu. Wejdą, pobiorą próbki, coś tam pogmerają, pod pełną narkozą oczywiącie, i zobaczymy. Bardzo się tego wszystkiego boję. Wolę chyba żyć w nieświadomości niż z założeniem, że za kilka miesięcy umrę.
Jestem po szóstej chemioterapii, jeśli wszystko będzie dobrze, czeka mnie pięć tygodni naświetlań i w lipcu koniec. Jeżeli będzie dobrze... Mój lekarz-oszołom jest bardzo dobrej myśli, już przestał mieć grobową minę i mówić, że osiem na dziesięć kobiet przeżywa takie rzeczy. A może ja będę dziewiątą. Matko, jak się boję, próbuję nie myśleć, funkcjonuję normalnie, chodzę na kursy językowe, podróżuję więcej niż dawniej.
Tak naprawdę zaczęło mnie boleć we wrześniu ''''''''99, trwało to kilka dni, poszłam do lekarki, a ona powiedziała, że ma boleć, bo tak jestem zbudowana. Wolę nie myśleć, co by było, gdybym nie wyjechała do BXL, gdzie Sven załatwił mi pełne ubezpieczenie. Wolę nie myśleć o tym, jak przebiega leczenie w Polsce! Tutaj nie było chwili wahania: ma pani raka, szybko operacja. Jeszcze dobrze nie zdążyłam się zorientować, co się dzieje, a już byłam po pierwszej chemioterapii. Pełna kontrola, pełna opieka.
Boleć bardzo zaczęło w listopadzie, wtedy prawdopodobnie rak rozwijał się od ponad roku. A ja robiłam cytologię i różne inne i nic nie wskazało! Raka jajnika wykaże tylko pobrana próbka, a do tego trzeba otworzyć brzuch. W lipcu chcę jechać do Dublina na intensywny kurs angielskiego. W sierpniu planujemy dwa tygodnie wakacji, a potem jesteśmy. W czerwcu cały miesiąc siedzę murem w BXL ze względu na te naświetlania. Więc może czerwiec, a może wrzesień? Przyjedź, bardzo, bardzo zapraszamy! Mamy duże mieszkanie, dobrą kanapę, lubimy gości.
Baboszewska nie istnieje. Zabraliśmy wszystkie rzeczy i oddaliśmy klucze.
Trzymaj kciuki za mnie 25 maja - Tamara

dljkxup
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dljkxup