Trwa ładowanie...
recenzja
20-06-2017 13:36

Nowe oblicze Władcy piorunów

Nowe oblicze Władcy piorunówŹródło: "__wlasne
d2d3u04
d2d3u04

Pierwszy zwiastun filmu "Thor: Ragnarok" z Chrisem Hemsworthem w roli głównej przez 24 godziny od publikacji został obejrzany 136 mln razy (szczegóły tutaj ). Czy ogromne zainteresowanie nowymi przygodami blondwłosego herosa z Asgardu przełoży się na popularność komiksowego pierwowzoru? W polskich warunkach może być z tym problem, choć nie da się ukryć, że aktualnie wydawana seria Egmontu "Thor Gromowładny" to pozycja obowiązkowa nie tylko dla najzagorzalszych fanów historii obrazkowych ze stajni Marvela.

"Przeklęty" to trzeci tom serii "Thor Gromowładny", która jest jedną z najciekawszych publikacji z Marvel Now na polskim rynku wydawniczym. Jason Aaron (scenarzysta) po raz kolejny udowodnił, że ma świetny pomysł na tytułową postać, a współpraca z takimi rysownikami jak Das Pastoras, który wyróżnia się "frankofońskim" stylem, owocuje porywającą, zaskakującą i humorystyczną lekturą. Thor Aarona nie jest wyniosłym sztywniakiem z Avengers, ale skorym do bitki, lubującym się w hulaszczym trybie życia kawalerem z Asgardu. Tego gościa po prostu nie da się nie lubić.

Album otwiera krótka opowieść o niezwykłych relacjach mitycznego herosa z Ziemianami. W dramatycznej, bardzo nastrojowej historii posklejanej z niewielkich epizodów obserwujemy Thora jako oddanego przyjaciela i wybawcę uciśnionych. Dzięki scenariuszowi Aarona dostrzegamy niezwykłe oblicze Władcy piorunów, który co prawda większość czasu spędza na zabawie i walce ze złem, ale w przerwach od tych aktywności jawi się jako wrażliwa postać i oddany przyjaciel, który musi się mierzyć z ludzkimi dramatami.

(img|741341|center)

d2d3u04

Nastrojowe wprowadzenie może sugerować, że "Przeklęty" to lektura odbiegająca od rozrywkowego charakteru, jednak nic bardziej mylnego. Tytułowa historia jest bowiem doskonałą mieszanką mrocznego fantasy i gatunkowego pastiszu. Punktem wyjścia jest tutaj oswobodzenie Malekitha Przeklętego, byłego władcy mrocznych elfów, który za swe niecne czyny od wieków przebywał w niewoli. Kiedy psychopatyczny, żądny władzy i krwi elf odzyskuje wolność, postanawia przywrócić status quo ante. Dla władców Dziewięciu Światów oznacza to wybuch wojny, której postanawia zapobiec Thor z pomocą górskiego olbrzyma, gburowatego trolla, krasnoluda zakochanego w dynamicie, świetlistego elfa-rewolwerowca i mrocznej elfki.

Pogoń za Malekithem to barwna, brutalna, a zarazem przesycona humorem opowieść, która świetnie przerysowuje gatunkowe stereotypy. Scenarzysta bawi się formą, kreśląc komiksową wersję sesji RPG – pełną zwrotów akcji, widowiskowych starć i absurdalnych pomysłów, wywołujących uśmiech na twarzy czytelnika. Motyw "Ligi światów" czy pluskwy podrzuconej przez Malekitha to prawdziwe mistrzostwo i dowód na to, że Aaron jest konsekwentny w tworzeniu autorskiej (na swój sposób odważnej i kontrowersyjnej) wersji przygód Thora.

(img|741342|center)

W podobnym tonie utrzymana jest finałowa historia z udziałem Thora i pewnego smoka, który traktuje Władcę piorunów jako świetnego kompana do picia. Problem pojawia się w momencie, gdy mityczna bestia przesadza z alkoholem i zaczyna siać spustoszenie w ludzkiej osadzie na Wyspach Owczych (rzecz dzieje się w 894 r.). Czy Thor będzie w stanie przemówić smokowi do rozsądku? I jak właściwie do tego doszło, że "syn skrzydlatych węży z ognistych gór" zaczął imprezować z blondwłosym Asgardczykiem? Musicie się o tym przekonać sami, sięgając po album "Thor Gromowładny. Przeklęty". Doskonały dowód na to, że opowieści o superbohaterach Marvela utrzymane w luźnym, prześmiewczym tonie nie są zarezerwowane wyłącznie dla Deadpoola.

d2d3u04
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2d3u04