Trwa ładowanie...
recenzja
22-09-2014 15:22

Nieznajomi z kawiarni

Nieznajomi z kawiarniŹródło: "__wlasne
d466c9w
d466c9w

Takie drobiazgi, jak witryna księgarni, przy której mimowolnie zatrzymujemy się na moment w drodze do pracy, albo ci sami obcy ludzie spotykani codziennie na ulicy lub w miejskim autobusie, potrafią w sposób niezauważalny dać nam poczucie stabilizacji, a nawet zastrzyk energii na resztę dnia.

Dla głównej bohaterki „Zakochań” Javiera Mariasa źródłem takich pozytywnych emocji było obserwowanie w czasie śniadania w kawiarni pewnego małżeństwa, które siadało przy pobliskim stoliku. Maria Dolz w pełni doceniła, jak było to dla niej istotne, kiedy niespodziewanie para ta przestała się pojawiać się w lokalu. W tym momencie zupełnie zrozumiałe dla czytelników jest zachowanie bohaterki po tym, jak dowiedziała się, że powodem nieobecności małżonków na kawiarnianych śniadaniach była tragiczna śmierć jednego z nich. Okazało się bowiem, że ten przedsiębiorca z branży filmowej został zabity na ulicy przez niezrównoważonego psychicznie kloszarda. Złożenie przez Marię Dolz kondolencji znanej jedynie z widzenia wdowie nie tylko wzmocniło zainteresowanie bohaterki okolicznościami tego zabójstwa, ale doprowadziło do skomplikowania jej sytuacji uczuciowej. Wbrew zdrowemu rozsądkowi wdała się ona bowiem w romans z bliskim przyjacielem zmarłego, chociaż zdawała sobie sprawę z tego, że jest on zakochany we wdowie. Wraz
z rozwojem wydarzeń będziemy zaś mogli się przekonać, że relacje między postaciami tego dramatu są jeszcze bardziej zagmatwane niż wydawałoby się to na pierwszy rzut oka.

Nie da się ukryć, że „Zakochania” to pozycja, która może wywołać skrajne reakcje czytelników – od zachwytu poprzez słabe zainteresowanie aż po całkowite znudzenie. Cóż z tego, że w powieści tej jest i krwawa zbrodnia, i wiele gorących namiętności targających postaciami, skoro nie znajdziemy tutaj trzymającej w napięciu i wartko toczącej się akcji, lecz ciągnące się bez końca zapisy rozważań i rozmów bohaterki, które ogniskują się cały czas wokół owego zabójstwa. Jeżeli jednak damy się zauroczyć niespiesznemu rytmowi książki, to z rosnącym zainteresowaniem będziemy śledzić pojawiające się w myślach Marii Dolz kolejne wersje przebiegu zdarzeń, w których niezmiennym punktem jest właściwie tylko tożsamość ofiary i zabójcy. Niewątpliwie urok „Zakochań” w znacznej mierze wynika zaś ze sposobu, w jaki Javier Marias wykorzystał w swej powieści nawiązania do literackiej klasyki. Nie mamy tutaj bowiem do czynienia ze zwykłym wtrąceniem cytatów z „Makbeta” Williama Szekspira, „Trzech muszkieterów” Aleksandra Dumasa czy
„Pułkownika Chaberta” Honoriusza Balzaka, lecz pojawienie się tych dzieł w rozmowach bohaterki z jej kochankiem ma kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju fabuły. Właśnie to wszystko sprawia, że dla wielbicieli rozmaitych literackich gier „Zakochania” będą prawdziwą ucztą duchową, chociaż z pewnością nie jest to lektura najłatwiejsza w odbiorze.

d466c9w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d466c9w