Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:08

Połowa książki w pięknej okładce

Połowa książki w pięknej okładceŹródło: "__wlasne
dotdwi0
dotdwi0

Od dawna nie miałam w ręku tak wspaniale wydanej książki dla młodzieży. Przyciągająca wzrok barwna obwoluta, pod nią – okładka stylizowana na stuletni kajet, wewnątrz wyklejka przyżółcona i poznaczona śladami upływającego czasu, zapisana kaligraficznym pismem, pokryta rysunkami, odręcznymi planami (po przeczytaniu książki warto obejrzeć ją dokładnie raz jeszcze), każda kremowej barwy kartka ozdobiona stylową grafiką, fotografie, szyfry, mapy... Za sztukę edytorską – dziesięć gwiazdek.

Sama książka także jest bardzo klasyczna, w najlepszym tego słowa znaczeniu – z klimatem, tajemnicą, drzwiami do magicznego świata. Jest w jej nastroju trochę z Tajemniczego ogrodu, trochę z Narnii, najwięcej chyba z Historii amuletu. Willa na szczycie kornwalijskiej skały, pełna sekretnych zakamarków, antycznych mebli, starych pamiątek. Nadmorskie miasteczko i tajemnicza grota. Zetlałe pergaminy, szyfry, tajemne przejścia i podziemne labirynty. I trójka młodych bohaterów, pozostawionych przez rodziców zaledwie na jeden dzień pod swoiście pojętą opieką starego ogrodnika. Pasjonująca akcja toczy się wartko aż do chwili, gdy... książka urywa się (bo nie sposób powiedzieć, że się kończy) w kulminacyjnym momencie. Stopklatka. Ciąg dalszy nastąpi. Kolejna stylizacja? Na powieść w odcinkach, nowe Tajemnice Paryża? Byłoby to może do zaakceptowania w książce dla dorosłego czytelnika, ale takich rzeczy nie robi się dzieciom. To nie jest świadome niedomknięcie niektórych wątków, aby pozostawić możliwość
kontynuacji. To jest brutalne przecięcie książki na pół (a jak się da, to i na więcej kawałków). Marketingowy eksperyment na umysłach dzieci i portfelach rodziców. Wygląda na to, że powiódł się we Włoszech.

Cóż mogę radzić? Zapowiada się dobrze, powiem więcej – znakomicie. Więc chyba jednak się poddać, zaopatrzyć od razu w dwa tomy, Wrota czasu i Antykwariat ze starymi mapami. Broń Boże, nie czytać Wrót nie mając pod ręką drugiego tomu, bo kiedy na ostatniej stronie, tuż u progu wielkiej, magicznej przygody zatrzymuje nas „ciąg dalszy nastąpi”, ma się ochotę cisnąć tą pół-książką o ścianę. Oczywiście, ręka zadrży. Okładka jest zbyt piękna. Za pół książki – pięć gwiazdek. Za całą dałabym pewnie i dziesięć.

dotdwi0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dotdwi0